||

Angielski – Fiszki. 1000 najważniejszych słów i zdań (+CD)

Fiszki. 1000 najważniejszych słów i zdań (+CD),
wyd. Edgard

O tym, że fiszki są jedną z moich ulubionych metod wspomagających samodzielną naukę języków obcych wspominałam już we wpisie Uczymy się języków – słówka i zwroty. W przypadku języka angielskiego, używałam dotychczas fiszek wykonanych własnoręcznie, co sprawdzało się tylko do momentu, w którym miałam do tego zapał. Z tym większą więc radością i ekscytacją skusiłam się na propozycję wydawnictwa Edgard i przez ostatnie dni uczyłam się z wykorzystaniem zestawu ponad tysiąca fiszek zawierających najważniejsze słówka i zwroty w języku angielskim.

Na zestaw składają się:

  • 1002 fiszki podzielone na 40 kategorii tematycznych (np. wyrażenia ogólne, myśli i uczucia, zawody, zakupy itd. – pełna lista tutaj);
  • 21 pustych fiszek do samodzielnego uzupełnienia;
  • 1 fiszka opisująca wymowę poszczególnych głosek;
  • kolorowe przegródki z oznaczeniami 'uczę się’, 'umiem’ i 'do nauki’;
  • płyta CD zawierająca nagrania w formacie mp3 oraz program do generowania nagrań i testów językowych.
Przykładowa fiszka, źródło: jezykiobce.pl.

Fiszki są jedną z najwygodniejszych i najbardziej przyjemnych metod nauki. Są poręczne i niedrogie, nie zajmują wiele miejsca i pozwalają na naukę w każdych warunkach. Co przemawia za tym konkretnym zestawem, to przede wszystkim jego rozbudowanie – oprócz wzroku, angażujemy również słuch i mowę. Ponadto fiszki podzielono na wiele grup tematycznych, z których każdą opatrzono innym symbolem. Sama budowa każdego kartonika zasługuje zatem na uznanie – przypisanie do grupy słówek konkretnego znaku graficznego angażuje wyobraźnię i prowokuje do budowania skojarzeń. Do tego każdy wyraz oprócz tłumaczenia zawiera również przykład użycia w zdaniu, co pozwala na zapamiętywanie całych konstrukcji, a nie tylko samych słówek

Prezentacja zestawu

Przy pierwszym kontakcie z zestawem 1000 najważniejszych słów i zdań do przegródki 'umiem’ odłożyłam ok. 820 kartoników, spisując jednocześnie na puste fiszki nieznane dotąd słówka, znalezione w przykładowych zdaniach. Na drugi dzień z pozostałych 180 kartoników 1/3, których znaczenie pamiętałam włożyłam do przegródki 'uczę się’, by co jakiś czas przypominać sobie o nich. Kolejne oznakowałam jako 'do nauki’ i nimi zajmować się będę każdego dnia do momentu, aż wreszcie zapamiętam ich znaczenie. Co ciekawe, podział na grupy tematyczne wykorzystany w fiszkach, w większości pokrywa się z tym, z którym stykam się w programie Profesor Henry, co znacznie ułatwia mi naukę. Do tego dochodzi wzbogacenie, dzięki dodanej do zestawu płycie z nagraniami i generatorem testów. Wspaniałe jest to, że dzięki poszerzeniu nauki o kolejny komponent – w tym wypadku zestaw gotowych fiszek – odczuwam jeszcze większy zapał do zdobywania wiedzy. Możecie mi wierzyć – taka nauka jest wyłącznie przyjemnością.

Za materiały do nauki, dziękuję wydawnictwu Edgard. Pełną prezentację zestawu znajdziecie tutaj. Zachęcam do zakupu i samodzielnego wypróbowania.

fiszki | nauka języków | samodzielna nauka angielskiego

Korzystacie z fiszek? Przekonuje Was ta metoda nauki?
Zachęcam do regularnego przeglądania Kąciku Językowego.

21 komentarzy

  1. Ostatnio nauka języków słabo mi idzie, ale jak mam nieco więcej zapału, to fiszki są jedną z najczęściej stosowanych przeze mnie metod.

  2. Dzisiaj oglądałam te fiszki w Empiku i zastanawiałam się czy nie zainwestować w taką formę przypomnienia sobie włoskiego, teraz żałuję, że tego nie zrobiłam.

  3. Fiszki to moja ulubiona (i w moim przypadku najskuteczniejsza ;)) metoda nauki języków obcych. Ciągle korzystam z różnych zestawów fiszek, dzięki czemu oszczędzam czas a przy okazji poznaję nowe słówka.

    PS Odnośnik do prezentacji zestawu nie działa 🙁

  4. Na te właśnie fiszki czekam z niecierpliwością 🙂 Lubię ten sposób nauki, a na początku byłam do niego sceptycznie nastawiona. :] Zestaw prezentuje się ciekawie, miejmy nadzieję że słówka szybko nam się wbiją do głowy ^^

  5. Akurat wczoraj dotarły do mnie te fiszki. Ja aż tylu niestety nie mogę od razu odłożyć jako mi znane, ale łapię się na tym, że słówka których nie znałam wcześniej (ucząc się ze "starej wersji") teraz już znam. Fajnie zauważyć taki postęp i na pewno daje to sporą dawkę motywacji ;D

    1. Mam podobne porównanie z Henry'm. Na fiszkach znalazłam wiele słówek, których przed powtórkami w Henry'm nie znałam, a teraz wbiły mi się w pamięć 🙂

    2. Tfu… zapomniałam dodać, że ja dostałam zestaw do hiszpańskiego ;P Z angielskiego myślę, że mogłabym mieć porównywalne wyniki, ale z hiszpańskiego jeszcze wiele przede mną 😉

  6. Ja w ogóle do fiszek i nauki tego typu zawsze byłam dość sceptycznie nastawiona, ostatnio jednak to się zmienia. Czytając dodatkowo coraz to bardziej pozytywne opinie na ich temat sama mam ochotę kupić jak najszybciej fiszki i podszkolić sobie angielski… Planuję to od jakiegoś czasu, ale zawsze albo brak motywacji, albo jakoś nie po drodze, a mam wrażenie, że fiszki w końcu zmotywowałyby mnie do nauki…

  7. Pomysł fajny, ale chyba tylko dla osób, które słabo znają język. Mi by się raczej nie przydały, no chyba, że z poziomu rozszerzonego 😮
    Fiszek sama używam, tyle że elektronicznych. Nie muszę się martwić, że je pogubię (co z papierowymi wersjami często się zdarzało) itp.
    Co do ceny, to aż taka mała nie jest. Pudełko takich fiszek kosztuje min. 50 zł., pożytek niby jakiś z tego jest, ale jak dla mnie kasa wyrzucona w błoto. Jak się ma trochę samozaparcia, motywacji i pomysłu, to może obyć się bez takich wynalazków. 😀

    1. Wszystko zależy od człowieka – jednemu łatwiej przyjdzie nauka z fiszek elektronicznych, inny woli mieć karteczki przy sobie i korzystać z nich w wolnej chwili, ktoś jeszcze inny będzie preferował naukę z telefonem komórkowym itd. Po to właśnie ów 'wynalazek' jest, żeby korzystali z niego ci, którym taka metoda nauki podchodzi najbardziej. Ja np. próbowałam korzystać z Anki, ale kompletnie nie podoba mi się ten program i szybko z niego zrezygnowałam. Za to klasyczne fiszki towarzyszą mi od lat i są świetnym dodatkiem do codziennych czynności, takich jak jazda autobusem, stanie w kolejce czy wyczekiwanie zakończenia bloku reklamowego 😉

  8. Wg mnie fiszki są fajne, ale najlepiej zrobić je samemu, wtedy są twoje i tylko twoje, takie osobiste. Mi się nie chciało ich robić po pewnym czasie, dlatego używam zwykłego zeszytu: dzielę kartkę na dwie części, po lewej jest słówko zagraniczne a po prawej polskie. Czasem też dodaję zdanie przykładowe itd.
    Wszelkie metody są po to żeby motywowały, a nie demotyowowały, dlatego jeśli komuś ta metoda nie podchodzi, może znaleźć inne pośród tysiąca różnych 🙂

    1. Udowodniono naukowo, że słówka z fiszek przygotowywanych własnoręcznie łatwiej wchodzą do głowy. Niestety, mnie szybko zabrakło do nich zapału. Ale gotowe też się w moim przypadku sprawdziły, a więc będę je polecać 🙂

  9. Nigdy nie korzystałam z fiszek, ale ich popularność rośnie z dnia na dzień i zaczęłam się zastanawiać nad zaopatrzeniem się w zestaw do hiszpańskiego. 🙂

  10. oryginalne fiszki na stronie http://www.fiszki.pl
    Kompleksowe kursy z nagraniami i zagadnieniami czasownikowymi a nie zbiór przypadkowych słówek. Nie ufam wydawnicywu które wydaje fiszki typu 1000 słówek nie wiadomo dla kogo.
    elle

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *